Chciał sprawdzić, czy babcia żyje. Zamówił jej pizzę1 min read

Kiedy babcia Erica Olsena nie odzywała się do niego przez dwa dni, ten zaczął się martwić. Tym bardziej, że nad miejscowością, w której mieszka, przechodził huragan Matthew. Sam nie mógł sprawdzić, czy babcia jest bezpieczna, postanowił więc zamówić do jej domu pizzę. 

Eric Olsen ostatni raz rozmawiał ze swoją babcią w piątek. Następnego dnia nad jej miastem przeszła wielka burza. Eric chciał sprawdzić, czy babci nic się nie stało, ta jednak nie odbierała telefonu. To zaniepokoiło mężczyznę. – Dzwoniłem na policję, do szeryfa, nikt nie odpowiadał, naprawdę się martwiłem – wyjaśnia. Z godziny na godzinę mężczyzna coraz bardziej się martwił. Sam nie mógł sprawdzić co słychać u babci –  dzieli ich ponad 2 tys. kilometrów, Eric mieszka w stanie Nebraska. Dostawa do domu W niedzielę, kiedy nadal nie mógł się z nikim skontaktować, wpadł na oryginalny pomysł. Postanowił zamówić do domu babci pizzę. Do zamówienia dołączył specjalną instrukcję dla dostawcy. Po dotarciu do babci i dostarczeniu pizzy miał on zadzwonić do Erica, aby wnuk upewnił się, że z babcią jest wszystko dobrze. Kiedy po 30 minutach od złożenia zamówienia, usłyszał w słuchawce głos babci, jak sam mówi, poczuł wtedy „absolutną ulgę”. – Policjanci i strażacy nie mogli tego zrobić, co Papa John zrobił w 30 minut – wyjaśnia mężczyzna, mając na myśli firmę dostarczającą pizzę. 

Źródło: tvn24.pl